Koszyk

Szczególny pacjent

| Autor: Anna Lubecka-Detka

Z tego artykułu dowiesz się:

•  Jak przeprowadzono zabieg, mając w gabinecie wymagającego szczególnej uwagi pacjenta?

Spis treści

Zabieg podologiczny z praktyki ‒ Paznokieć wrastający to jedna z najczęstszych przyczyn zgłaszania się pacjentów do gabinetu podologicznego. Niby nic skomplikowanego. Gorzej, gdy do tego dochodzi infekcja, ziarnina i wysięk ropny. Wtedy mamy już więcej do zrobienia, ale przecież to dla nas codzienność. Owszem, trzeba bardziej uważać, ale jeśli pacjent z nami współpracuje, nie jest to coś, z czym nie można sobie poradzić. Pytanie, jak przeprowadzić zabieg, gdy mamy do czynienia z osobą, od której współpracy nie możemy wymagać.

Szczególny pacjent – Poznajcie Huberta…

18-letni Hubert urodził się z ciężkim porażeniem mózgowym. Obecnie choruje na padaczkę, ma problemy z płucami; nie mówi, nie je samodzielnie, ma liczne przykurcze czterokończynowe, przyjmuje leki neurologiczne. Rodzice przywieźli go do gabinetu w specjalistycznym wózku dla niepełnosprawnych ruchowo, w którym dla bezpieczeństwa przypięty był pasami. Tego pacjenta nie można posadzić na fotelu podologicznym, żeby mieć odpowiedni dostęp do stopy; nie powie, gdzie go boli, od kiedy i jak bardzo. W takich sytuacjach to my musimy się dostosować. Usiadłam więc na podłodze i przeszłam do badania przedmiotowego.

Hubert (18 lat) Pacjent z ciężkim porażeniem mózgowym oraz padaczką

Opis przypadku

Paluch stopy prawej obrzęknięty, ocieplony, zaczerwieniony, z obustronną ziarniną, wysiękiem ropnym, zmiany na płytce paznokciowej sugerujące infekcję Pseudomonas aeruginosa.
Zazwyczaj w takim przypadku delikatnie usuwam sam element drażniący, lecz tutaj zdecydowałam się zupełnie odbarczyć ziarninę, która była mocno usadowiona również pod płytką (zdjęcie nr 2). Nie było to łatwe, ponieważ pacjent nieustannie ruszał nogą (odruch bezwarunkowy). Tutaj nieoceniona była pomoc rodziców, którzy starali się unieruchomić stopę. Kiedy udało mi się tego dokonać, chciałam założyć jałową tamponadę z antyseptykiem, co nie było łatwe. Każdorazowa aplikacja kończyła się niekontrolowanym ruchem pacjenta i wał paznokciowy zalewał się krwią. Za dziesiątym razem udało się!!!
I co teraz? Najlepiej byłoby wietrzyć nogę. Niestety, nie w tym przypadku. Stopa jest zdeformowana, a paluch ułożony jest pod 2. i 3. palcem (zdjęcie nr 3). Nie ma szans, trzeba to jakoś odbarczyć, tylko jak? Zdecydowałam się na rurkę z pianki poliuretanowej. Dzięki pomocy jednego z rodziców pacjenta udało mi się ją założyć i przymocować specjalistycznym bandażem (żadne plastry nie wchodzą w rachubę ze względu na stan skóry). Dobrze byłoby teraz nie zakładać butów. Ale to też jest niemożliwe, ponieważ pacjent bezwiednie uderza piętami o wózek… a skoro musi mieć buty
(i to ortopedyczne), to musi mieć również skarpetki, które będą chronić przed otarciami. I tu moja obawa – co to dalej będzie, czy podołam.

 

Wizyty kontrolne

Wizytę kontrolną wyznaczyłam za dwa dni. I co widzę? Jest lepiej. Tym razem już po siedmiu próbach udaje mi się bezkrwawo założyć opatrunek – oczywiście jałowy, z antyseptykiem, do odciążenia rurka z pianki poliuretanowej (zdjęcie nr 4). Następna wizyta po 48 godzinach. Jest coraz lepiej. Obrzęk zaczyna ustępować, ziarnina się pięknie obkurcza, brak wysięku ropnego. Postępuję tak jak poprzednio (zdjęcie nr 5). Kolejna wizyta – za kolejne dwa dni. Znaczna poprawa. Dzisiaj decyduję się dodatkowo oczyścić zmieniony paznokieć i dodać do codziennego stosowania mykostatyczną tinkturę na paznokieć.
Łącznie potrzebne było siedem wizyt (to taka szczęśliwa liczba) do pełnego wygojenia (zdjęcie nr 6). Od tego momentu spotykam się
z pacjentem raz w miesiącu w celu skrócenia problematycznego paznokcia, ponieważ rodzice wolą go jeszcze sami nie obcinać. Po trzech miesiącach, gdy paznokieć „wrócił na odpowiedni tor”, zakończyliśmy wizyty w gabinecie.

Szczególny pacjent – Podsumowanie

Pamiętajmy, że nie w każdym przypadku jesteśmy w stanie trzymać się konkretnych procedur dotyczących wrastających paznokci. Nie ma jednego schematu postępowania. Każdego pacjenta musimy traktować indywidualnie i dostosować terapię do jego kondycji i możliwości. Czasem zabieg trzeba wykonać sercem, a nie tylko wyciąć „wrastaka”. Życzę samych udanych terapii.

Anna Lubecka-Detka

Związana z firmą PODOPHARM®. Kieruje firmowymi gabinetami PODOPHARM® w Kielcach. Jurorka międzynarodowych mistrzostw Podologii w Czechach i na Ukrainie. Wykładowca, trener praktycznej nauki zawodu, współzałożycielka oraz instruktorka i szkoleń PodoEdukacja, dyplomowany szkoleniowiec Podopharm. W 2020 roku ukończyła eksperymentalny kierunek medyczny – podologia w Bytomiu.