Koszyk
Nie tylko słońce

Nie tylko słońce

| Autor: Joanna Harasimiuk

Z tego artykułu dowiesz się:

– Jakie czynniki oprócz promieniowania UV potęgują ryzyko hiperpigmentacji?

– Jakie działania profilaktyczne oprócz fotoprotekcji są rekomendowane?

– Czy stres i zanieczyszczenie powietrza mogą pogłębiać problem przebarwień?

– Jaki związek z zaburzeniami barwnikowymi mają leki przeciwzapalne i przeciwbólowe?

Spis treści

Czynniki zwiększające ryzyko powstawania przebarwień? Wbrew powszechnemu przekonaniu klientów, przebarwienia nie są wyłącznie wynikiem działania promieniowania ultrafioletowego na skórę. Czynników wyzwalających jest o wiele więcej stąd samo stosowanie produktów przeciwsłonecznych nie jest skuteczną metodą ochrony przed przebarwieniami. Naszą rolą, jako kosmetologów, jest uświadamianie klientów o ryzyku wystąpienia plam barwnikowych w konsekwencji ekspozycji na czynniki obecne w codziennym życiu oraz poinformowanie o skutecznych metodach prewencji w myśl zasady: „lepiej zapobiegać niż leczyć”.

Przebarwienia – Czynniki ryzyka

Zaburzenia pigmentacji odnotowuje się u 35% kobiet po 30 roku życia i nawet 90% kobiet po 50 roku życia. Na przebarwienia narażone są najbardziej osoby z V i VI fototypem skóry, u których specyficzna budowa melanosomów, większe i bardziej rozgałęzione dendryty melanocytów, przewaga eumelaniny jako dominującego pigmentu oraz nawet 10-krotnie zwiększona aktywność tyrozynazy determinują częstsze występowanie zmian tego typu.

Co z tym promieniowaniem?

Oprócz predyspozycji genetycznych, ze względu na mechanizm ochronny skóry przed promieniami UV, nawet najmniejsza ekspozycja może sprzyjać syntezie pigmentu i powodować nierównomierny koloryt skóry. Promieniowanie UVB znane jest ze stymulacji wytwarzania melaniny, a UVA powoduje ściemnienie istniejącego pigmentu. Co więcej, przenika przez szyby i jest obecne również w pochmurne dni. Światło niebieskie z kolei, które stanowi ok. 35% promieniowania elektromagnetycznego Słońca, emitują również smartfony i inne urządzenia elektroniczne. Badania sugerują, że może przyciemniać przebarwienia, szczególnie u osób z wyższym fototypem, a także wywołać stany zapalne. Częsta, powtarzalna ekspozycja na UV może stymulować powstawanie plam soczewicowatych w miejscach odsłoniętych (dłonie, twarz lub szyja). Zwykle pojawiają się po 40 r.ż., jednak coraz częściej także u młodszych osób korzystających z solarium, znacznie zawyżając postrzegany wiek danej osoby. Lata nadmiernej ekspozycji mogą zmieniać morfologię melanocytów. Stałe zgrubienie dendrytów prowadzi do nieregularnego rozkładu pigmentu. Dlatego tak ważne jest codzienne stosowanie produktów z szerokim spektrum ochrony przeciwsłonecznej. Na szczęście, przebarwienia posłoneczne wydają się być najłatwiejszą w terapii formą pigmentacji, reagującą na zabiegi profesjonalne, jak i produkty do pielęgnacji domowej.

Zanieczyszczenia powietrza

Nowe badania wskazują na wpływ zanieczyszczeń powietrza, zwłaszcza wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), na pojawianie się zmian pigmentacyjnych poprzez wywoływanie stresu oksydacyjnego. W badaniu z udziałem 400 kobiet w Niemczech wykazano, że wysoka ekspozycja na cząstki stałe (PM 2,5 i PM 10) wraz z WWA zwiększa ilość plam pigmentacyjnych o 20-22% na czole i policzkach. Tam, gdzie występuje stres oksydacyjny, może dojść do wystąpienia stanów zapalnych, co powoduje dalsze uszkodzenia komórek i wzmaga aktywność melanocytów. Zanieczyszczenia przylegają do skóry i mają zdolność wnikania przez ujścia gruczołów łojowych, dlatego ważne jest, aby klienci stosowali podwójne oczyszczanie oraz produkty anti-pollution.

Zmiany hormonalne i stres

α-MSH (alfa-melanokortyna), pobudzająca produkcję eumelaniny oraz białko sygnałowe Agouti, wyzwalające produkcję feomelaniny to kluczowe białka stymulujące melanogenezę. α-MSH, wytwarzana przez przysadkę mózgową oraz keratynocyty, definiuje nasz fototyp. Jednak zmiany w równowadze hormonalnej (fizjologiczne lub stymulowane lekami) mogą zmieniać poziomy melanotropin, zwiększając w ten sposób potencjał melanocytów. Inne hormony pobudzające wytwarzanie melaniny to estrogeny i ACTH (hormon adrenokortykotropowy). To powoduje, że przebarwienia hormonalne dotyczą częściej kobiet. Antykoncepcja, ciąża, menopauza czy hormonalna terapia zastępcza (HTZ) oznaczają ciągłe wahania hormonalne. Szacuje się, że aż 75% kobiet może doświadczać melazmy. Ryzyko jest tym większe, im wyższy fototyp skóry. Okres ciąży to czas szczególnego narażenia na wystąpienie tego typu zmian, głównie w III trymestrze. Podczas karmienia piersią, gdy poziom hormonów nadal jest zmieniony, ryzyko przebarwień również jest wyższe.

Kobiety stosujące pigułki lub plastry antykoncepcyjne oraz HTZ mogą także mieć podwyższony poziom estrogenów, co może powodować melazmę. ACTH, wytwarzany i wydzielany przez przedni płat przysadki mózgowej oraz keratynocyty, wywołuje rodzaj pigmentacji „stresowej”, który ma tendencję do rozpoczynania się od zewnętrznego obwodu twarzy i rozprzestrzeniania się do wewnątrz. Zbyt duża ilość tego hormonu może być również wytwarzana w wyniku zaburzeń wewnętrznych, takich, jak: zespół Cushinga i choroba Addisona. Pacjent może doświadczyć zmian pigmentacyjnych, nawet w obszarach nie wystawianych na działanie słońca. Niwelowanie przebarwień jest szczególnie trudne gdy organizm pozostaje pod znaczącym wpływem hormonów. W przypadku przebarwień „stresowych” warto porozmawiać z klientem o technikach niwelujących stres oraz oferować zabiegi relaksacyjne.

Stan zapalny

Każda forma urazu: zmiany trądzikowe, infekcje, skaleczenia, zabiegi chirurgiczne lub kosmetyczne, którym towarzyszy reakcja zapalna, może skutkować pojawieniem się PIH (przebarwień pozapalnych). Im dłużej tkanka pozostaje w stanie zapalnym, tym intensywniejsze może być przebarwienie. Dlaczego? Mediatory prozapalne są regulowane i skorelowane z produkcją α-MSH, która ma zarówno działanie przeciwzapalne, jak i stymulujące melanogenezę. Z tego względu należy unikać drażnienia, wyciskania lub tarcia zainfekowanych lub zapalnych zmian trądzikowych. Każde uszkodzenie skóry (również pozabiegowe) powinno być w pełni wygojone przy możliwie jak najmniejszej ingerencji. Drażnienie ran przedłuży stan zapalny lub infekcję, co zwiększy ryzyko przebarwień. Niektóre choroby zapalne, takie jak: toczeń, łuszczyca, egzema, rybia łuska czy kontaktowe zapalenie skóry mogą również powodować zmiany barwnikowe. Ta forma hiperpigmentacji może być z powodzeniem niwelowana, po ustąpieniu głównej choroby zapalnej, która ją wyzwala.

Fotowrażliwość

Wrażliwość na słońce to stan zapalny skóry wywołany interakcją światła słonecznego z niektórymi lekami lub substancjami chemicznymi. Powoduje to, pojawienie się wyraźnego rumienia i odczyny fototoksyczne i fotoalergiczne, Na czele listy substancji o takim działaniu znajdziemy popularne leki, w tym NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne) i antybiotyki, niektóre zioła i olejki eteryczne. Warto przeanalizować ulotkę każdego przyjmowanego leku, żeby oszacować indywidualne ryzyko przebarwień u każdego klienta oraz przestrzec go o unikaniu substancji uwrażliwiających na słońce.

Joanna Harasimiuk

Kosmetolog, absolwentka Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Prowadzi liczne szkolenia, warsztaty i webinary. Wykładowca i uczestnik konferencji z zakresu nowoczesnej kosmetologii. Autor artykułów w prasie branżowej. Manager Działu Szkoleń Dermalogica Polska. www.dermalogica.pl